poniedziałek, 29 grudnia 2014

I have a dream...

Są takie miejsca, do których lubi się wracać...
Są takie chwile, które lubi się wspominać....
Jest taki moment, kiedy nie wiesz co masz zrobić...
Wtedy najlepiej jest się udać w podróż, w czasie, do tych chwil i miejsc.

Odwiedziłam ostatnio moją przyjaciółkę, której dawno nie widziałam. Poszłyśmy na lodowisko i o dziwo jeżdżenie na łyżwach szło mi całkiem nieźle (czyt. pierwsze okrążenie jechała cały czas przy barierce :p). 
Było wspaniale. W takich momentach naprawdę zapominasz o tym co jest teraz... Myślisz o tym co było, wspominasz, nie przejmujesz się aktualnymi problemami czy głupotami, które zadręczają aktualnie Twoją głowę.... To jest piękne!
Gra na pianinie to pasja... Coś cudownego... Muzyka jest cudowną sprawą. Każdy ma prawo spróbować, coś stworzyć, coś nie powtarzalnego... I to jest jeszcze piękniejsze! <3 
Jeśli zastanawiający jest fakt dlaczego jeszcze nie spróbowałeś, to jeszcze bardziej zastanawiające jest dlaczego to nie jest takie trudne skoro, ktoś chyba jednak na tym gra ;)

Dziś u mnie szybko, krótko i na temat. 
Wracam wraz z Nowym Rokiem. 
Zmieniona czy nie Rewolucjonizować Przez Marzenia :) 


sobota, 20 grudnia 2014

"Bo w życiu należy kochać, współczuć i cierpieć..."

Splecione dłonie moich rodziców...
Zdjęcie wykonane przeze mnie...

Sens posta znajdziecie w "Dziadach" Mickiewicza. 
Należy kochać... Ale tak wiecznie ;) Jest różnica pomiędzy zakochaniem, a zauroczeniem, zapytacie jaka? otóż....


*Zakochanym jest się raz i ta miłość trwa wiecznie, nie kończy się nigdy...
**Zauroczonym można być wiele razy jest to moim zdaniem okres "poszukiwawczy" przed znalezieniem swojej miłości. Mianowicie wszystkie związki przed tym jedynym, poważnym są właśnie zauroczeniem :)
Tyle miałam do przekazania :) 
Pochwalę się jeszcze, że wczoraj złożyłam swoje przyrzeczenie i dostałam krzyż :D 
Zdjęcie zrobiłam wczoraj wieczorem zaraz po powrocie :) Najpiękniejszy moment w życiu każdego harcerza :D Ale o tym innym razem... Wymarzony... Wyczekany... Najpiękniejszy prezent na gwiazdkę...
Wesołych Świąt Wszystkim! :D

wtorek, 9 grudnia 2014

Pozostajesz odpowiedzialny na zawsze...

"- Nie jesteście podobne do mojej róży, nie macie jeszcze żadnej wartości - powiedział różom. Nikt was nie oswoił i wy nie oswoiłyście nikogo. Jesteście takie, jakim był dawniej lis. Był zwykłym lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz zrobiłem go swoim przyjacielem i teraz jest dla mnie jedyny na świecie.
Róże bardzo się zawstydziły.
- Jesteście piękne, lecz próżne - powiedział im jeszcze. - Nie można dla was poświęcić życia. Oczywiście moja róża wydawałaby się zwykłemu przechodniowi podobna do was. Lecz dla mnie ona jedna ma większe znaczenie niż wy wszystkie razem, ponieważ ją właśnie podlewałem. Ponieważ ją przykrywałem kloszem. Ponieważ ją właśnie osłaniałem. [...] Ponieważ słuchałem jej skarg, jej wychwalań się, a czasem jej milczenia. Ponieważ... jest moją różą.
Powrócił do lisa.
- Żegnaj - powiedział.
- Żegnaj - odpowiedział lis. - A oto mój sekret. Jest bardzo prosty: dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.
- Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu - powtórzył Mały Książę, aby zapamiętać.
- Twoja róża ma dla ciebie tak wielkie znaczenie, ponieważ poświęciłeś jej wiele czasu.
- Ponieważ poświęciłem jej wiele czasu... - powtórzył Mały Książę, aby zapamiętać.
- Ludzie zapomnieli o tej prawdzie - rzekł lis. - Lecz tobie nie wolno zapomnieć. Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. Jesteś odpowiedzialny za twoją różę.
- Jestem odpowiedzialny za moją różę... - powtórzył Mały Książę, aby zapamiętać. "

Antoine de Saint-Exupery Mały Książę

Każdego dnia jesteśmy odpowiedzialni za to co oswoiliśmy... 
Za wszystkie rozmowy, akty żalu, łzy, kłótnie, przytulenie, pocałunek, napisany wiersz, powiedziane słowo, otuchę, radę, krytykę, której użyliśmy wobec drugiej osoby...
A przede wszystkim za miłość, którą jej przekazaliśmy. 
Tak było też z Małym Księciem. 
Stał się odpowiedzialny za Różę, którą oswoił...
Od tego dnia była dla niego kimś ważnym. 
Zerwanie tego wszystkiego groziło upadkiem, załamaniem, śmiercią Róży...
Jednak wiedział, że skoro jest dla niego tak bardzo ważna to nie wyobraża sobie innej na jej miejscu  i nie chce już nigdy jej tracić....
Miała zostać już na zawsze...
W jego sercu...
 Forever...
Przywiązanie.


czwartek, 4 grudnia 2014

O przyjaźni mentalnej...

To może na początek te, fajne i miłe wieści... A więc w sumie to cieszę się z pięknego warkocza wykonanego wczoraj, przed lekcją wosu, którego zdjęcie znajduje się poniżej:
Mi się bardzo podoba :) Robiła go w 10 minut  i naprawdę moim zdaniem bardzo ładnie jej wyszedł (foto by moja druga koleżanka) :p
Temat number one: Przyjaźń Mentalna
Wpadłam na to jadąc dzisiaj autobusem. Chodzi mi oto, że czasem bardzo chcemy się z kimś przyjaźnić, a wiemy, że to nie możliwe na przykład dana osoba nie zwraca na nas uwagi lub po prostu nas nie zna. My mimo wszystko chcemy się z nią przyjaźnić i wtedy zaczynamy sobie w myślach (mentalnie) wyobrażać jak by to było się z nią przyjaźnić. Myślimy jaka jest w danej sytuacji, często w myślach mimo, że wiemy, że nas nie usłyszy zwierzamy jej się ^^ I tak budujemy przyjaźń mentalną... Mimo, że wiemy, że nigdy nie będzie prawdziwa i być może zachowania, które są w naszych myślach nigdy się nie wydarzą to i tak podświadomie wierzymy, że może jednak coś się wydarzy...

wtorek, 2 grudnia 2014

Nadchodzą Święta...

"Starajcie się zostawić ten świat choć trochę lepszym niż go zastaliście..."
Robert Baden Powell

                                                                                                             
Moje przesłanie na święta.

Nie będę ukrywała, że nie lubię świąt... Jakoś może od roku, dwóch lat... Wszystko wydaje mi się takie sztuczne... Może to prawda, że wtedy jest cała rodzina i w ogóle i niby wszyscy się wtedy godzą... No właśnie! Tylko na czas świąt. Potem wszystko wraca do normy....
A tak właściwie dlaczego takie święta nie mogą trwać cały rok? Dlaczego właśnie wszystko co zmienia się w święta nie może trwać zawsze? Nie mówię, ze nie wierze w magię świąt, że jej nie czuję... To wcale nie tak.  Po prostu pragnę aby taki czas trwał cały rok. Wiem, powinnam zacząć od zmieniania siebie, sory dla mnie głupota, bo od tylu lat się zmieniam, pomagam innym i nic... Ktoś mi powie za mało... Ale dla mnie więcej się nie da. Ktoś powie bzdura, a ja powiem, że robię wszystko małymi krokami i gdy robimy coś szybko to nie wychodzi. Tak więc kochane święta... Wiem, ze może robię źle, ze komuś zabieram frajdę ze świąt i jest to może nie chrześcijańskie zachowanie, bo powinnam się cieszyć z Narodzin Pana i w ogóle, ale... Jednak :p. Stąd cytat u góry. 
"Starajcie się zostawić ten świat choć trochę lepszym niż go zastaliście..."- pozwolę go sobie jeszcze raz powtórzyć. Te mądre słowa powiedział Robert Baden- Powell. Twórca skautingu. Już niedługo DMB.
Dzień Myśli Braterskiej – święto przyjaźni obchodzone w dniu 22 lutego każdego roku przez harcerzy i skautów na całym świecie. (by Wikipedia :p)
22 lutego- w tym dniu urodził się Robert Baden-Powell
Życzę sobie jako harcerce i innym harcerzom spełnienia w święta tej myśli na górze. Aby starać się zostawić ten świat lepszym niż go zastaliśmy... 
Właśnie w te święta.

Zdjęcie wykonane na Obozie Zuchowym w Jeleńcu :)
Czuj, Czuj Czuwaj!